środa, 5 sierpnia 2015

Odcinek 47: Welcome to Mortiston, USA

Po raz pierwszy opisuję setting na podstawie jego wersji .pdf i nie jest to wcale moja wina. Zamówiłem bezpośrednio od wydawcy wersję drukowaną. Po miesiącu, kiedy postanowiłem nawiązać kontakt mailowy okazało się, że przesyłka odbiła się od granicy amerykańsko-polskiej. Druga próba wysłania również zakończyła się pozostaniem podręcznika po drugiej stronie Wielkiej Wody, więc wydawca w swej wspaniałości postanowił zwrócić mi pieniądze i udostępnić za darmo wersję elektroniczną. To się nazywa dbałość o klienta. Swoją drogą jest to pierwszy i jak na razie jedyny przypadek, kiedy miałem teki problem z otrzymaniem paczki ze Stanów Zjednoczonych, a zamawiałem je wielokrotnie i z różnych źródeł. Do tej pory największym kłopotem była konieczność opłacenia cła za bennies, bo ktoś w Urzędzie Celnym potraktował je jak materiały do hazardu. Wobec powyższego tym razem nie będzie ani słowa o jakości papieru, formacie, ani o tym jak czarny jest atrament. Przykro mi.

Welcome to Mortiston, USA jest minisettingiem przeznaczonym do kilku różnych systemów, między innymi d20, Pathfinder i interesującego mnie najbardziej Savage Worlds. W trakcie czytania okazuje się, że nie ma to prawie żadnego znaczenia, gdyż mechanika objawia się jedynie pod postacią statystyk bohaterów niezależnych. W żadnej innej formie jej nie uświadczymy. Nie ma nawet dodatkowych zasad tworzenia postaci, przez co gracze skazani są na korzystanie wyłącznie z podręcznika podstawowego.

Wydawca zaoszczędził stron na mechanice, mógł więc w całości skupić się na opisie settingu. Ten zaś ogranicza się do niewielkiego miasteczka zwanego (jak można się domyślić po przeczytaniu tytułu) Mortiston, leżącego gdzieś w USA. Dokładne położenie zależy od Mistrza Gry. Miasteczko owo zostaje jednego dnia dotknięte wieloma plagami: terroryści detonują miniaturową bombę atomową, która uszkadza przejeżdżający akurat przez Mortiston pociąg wojskowy z bardzo tajnymi materiałami. Do tego dochodzi bardzo zła pogoda uniemożliwiająca sprawną akcję ratunkową, atak zombi i uaktywnienie się gangów. Ostatecznie otrzymujemy przyjemny survival horror, gdzie bohaterowie próbują przetrwać kolejne dni w oczekiwaniu na pomoc. A ta, zgodnie z zasadami gatunku, nadchodzi dopiero wtedy, kiedy sami sobie poradzą.

Co do samej zawartości podręcznika, to zapoznajemy się dokładnie z przebiegiem dnia zero, a w dalszej części również z wydarzeniami kolejnych dni. Sporo miejsca poświęcono na opisanie bohaterów niezależnych i ich motywacji, poznajemy również ich prawdopodobne działania po dniu zero (o ile BG im nie pomieszają szyków). Jeszcze więcej stron przeznaczonych zostało na istotniejsze miejsca rozrzucone po mieście (więcej będzie w planowanych dodatkach) wraz z informacjami, kto w nich urzęduje, kogo lubi, a kogo najchętniej wysłałby na drugi lepszy świat. Dalej możemy poczytać o frakcjach zgromadzonych w miasteczku, a na koniec dowiadujemy się, co naprawdę miało miejsce i to również jest mocny punkt podręcznika.

Całość odbiega nieco od standardów znanych z dotychczasowych savage settingów. Jest to jednak doskonale przygotowany opis miasta, a w zasadzie gotowy scenariusz do gry w atak zombi. Przypomina nieco konstrukcją warhammerową „Szarą eminencję”, przy czym tutaj bohaterowie mają motywację do działania (są mieszkańcami Mortiston, którzy po prostu chcą przeżyć), nie muszą jej szukać na siłę.

Dla miłośników żywych trupów jest to pozycja obowiązkowa, choć sugerowałbym zostać przy wersji elektronicznej. Z drukowaną mogą być problemy. Poza tym, o ile strona wydawcy nie kłamie, w druku jest jedynie wersja czarno-biała, .pdf-y natomiast otrzymuje się w dwóch wersjach – czarno-białej i kolorowej.

Wydawca: Scrying Eye Games
Autor: Mark Cookman
Liczba stron: 74
Cena: 14,99$

W następnym odcinku: Judgment Day.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz