piątek, 15 maja 2015

Odcinek 8: Vampire Earth

Mamy rok 2065. Ziemia została opanowana przez wampiry z kosmosu żywiące się aurą witalną ludzi. Kurianie, bo tak nazywają się najeźdźcy kontrolują najważniejsze skupiska ludzkie. Pozostałe obszary stanowią wolne terytoria (freeholds) i ziemie niczyje. Tak najkrócej można opisać świat, który w Vampire Earth opisał E. E. Knight. Setting ten jest oparty na cyklu powieści tegoż autora. Niestety nie miałem okazji się z nim zapoznać, więc nie potrafię określić, na ile gra oddaje to, co zostało zawarte na kartach książek. Widać jednak, że Knight jest przede wszystkim powieściopisarzem, a nie twórcą gier.

Podręcznik wydany został jako print-on-demand, zakupić go zaś można za pośrednictwem sklepu lulu.com. Niestety twardej oprawy ani wydawca, ani sprzedawca nie przewidzieli.

Przyznać muszę, że jest to najbrzydszy podręcznik do Savage Worlds, jaki miałem w rękach. O ile na frontową okładkę da się jeszcze patrzeć, choć i ona nie zachwyca, to wnętrze jest niechlujnie złożone, a ilustracje rozpikselowane jak grafika na Atari. Całości dopełnia tylna okładka, która przedstawia wołającą o pomstę do nieba mapę Stanów Zjednoczonych. Niektórzy potrafią wykonać ładniejsze dzieła przy wykorzystaniu jedynie MS Paint.

Zmiany w tworzeniu postani niepotrzebnie udziwniają zasady opublikowane w podręczniku podstawowym do Savage Worlds. Niezrozumiałe jest dla mnie powiązanie rozwoju atrybutów z niektórymi umiejętnościami. Teraz mając atrybut na konkretnym poziomie, bohater posiada również konkretną umiejętność rozwiniętą w tym samym stopniu. Umożliwiono również granie grogami, czyli istotami wyhodowanymi przez Kurian. Są oni więksi i silniejsi od ludzi, ale w zamian za te przywileje, zaczynają grę z ujemnym doświadczeniem. Standardowo dodano nowe wady i zalety, choć niektóre z nich przedstawione są w taki sposób, że dla kogoś niezorientowanego w powieściach, zrozumienie ich może stanowić problem. Militarystom może się spodobać spora ilość sprzętu bojowego (wygląda na faktycznie istniejący, choć Knight mógł nazmyślać – na uzbrojeniu się nie znam, więc nie potrafię stwierdzić, jaka jest prawda), wszak ciągle toczą się walki, więc urządzenia do robienia bliźnim krzywdy są przydatne. Historia świata ograniczona została do niezbędnego minimum, za co należy się autorowi pochwała. Na plus zasługuje również bestiariusz, który jest występującym w świecie gry atlasem bestii wzbogaconym o statystyki tychże istot. Każdy rozdział zaczyna się krótkim wprowadzeniem przez żołnierza z wolnych terytoriów. Moim zdaniem zbędna rzecz, bo nic nie wnosi do gry, ale wiem, że są ludzie, którzy lubią takie wtrącenia.

Problemem jest fakt, że nigdzie nie jest napisane, jak należy w tę grę grać. Stwierdzenie „graj, jak chcesz” nie pomaga. Mimo że spisanych zostało całkiem sporo szkiców scenariuszy, to zawierają one jedynie podstawowy pomysł i trzeba się nad nimi sporo napracować. To nie jest ani fast, ani furious. Należy jednak autorowi przyznać, że starał się dopasować proponowane wyzwania do bohaterów o różnym stopniu zaawansowania. To na pewno zaleta settingu.

Niezbyt udana jest także przygoda. Zajmuje ona około 40 stron, z tego znaczna część to opis miasta Chattanooga, będącego areną wydarzeń i stronnictw, które próbują przejąć w nim władzę. Można się oczywiście dowiedzieć, jaki ma być przebieg wydarzeń, ale już o wprowadzenie w to wszystko bohaterów Mistrz Gry musi się martwić sam. Bardzo prawdopodobne zresztą jest, iż gracze stwierdzą, że wszystko, co ważne dzieje się na zbyt wysokim szczeblu i skupią się na przetrwaniu panującego chaosu.

Podsumowując, jeśli nie masz co robić z pieniędzmi, kolekcjonujesz settingi na Savage Worlds lub jesteś fanem twórczości E. E. Knighta, możesz pozwolić sobie na zakup. W przeciwnym wypadku odpuść sobie i idź na piwo.

Wydawca: Vampjac Productions
Autor: E. E. Knight
Liczba stron: 200
Cena: 29,95$

W następnym odcinku: Necessary Evil Explorer's Edition.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz